Wangan Midnight ma już kilka lat, ale lubię wracać do tego filmu. Jak przystało na produkcję z kraju kwitnącej wiśni nie ma tu wybuchów i aut skaczących na spadochronach z samolotu, a aktorstwo, ujęcia i podkład muzyczny jest delikatnie mówiąc 'specyficzny’.
Ale ogląda się przyjemnie i można go z czystym sercem polecić każdemu fanowi japońskich klimatów, szczególnie tym, którzy zaliczają coraz mocniejsze facepalmy oglądając każdą kolejną część serii Fast&Furious.