Dzień na który wszyscy czekaliśmy z niecierpliwością, punkt 8:00 meldujemy się na miejscu, nie nie jesteśmy pierwsi, organizatorzy mogłoby się wydawać w pocie czoła biegają, aby wszystko było dopięte na ostatni guzik!
Nic bardziej mylnego, wszyscy spokojnym krokiem zmierzają do namiotu biura zawodów, organizacja jak zwykle na najwyższym poziomie.
Tutaj nie ma miejsca na błędy czy nerwówkę. Drift Open cechuje się profesjonalizmem. Coraz więcej zawodników zjeżdża się do parku maszyn. My witamy się ze wszystkimi po koleji. Większość już wczoraj była tutaj i trenowała, więc rozstawianie namitów ma już za sobą.
W parku maszyn ciężko zmieścić się między samochodami, no tak zapomnieliśmy dodać, że listy zawodników tutaj są pełne na parę tygodni przed zawodami. Tutaj nie ma minimalizmu idziemy grubo, albo wcale. Lista startowa jest IMPONUJĄCA !!
Brifing zaczyna się punktualnie, organizatorzy opowiadają o zmianach w regulaminie w obecnym roku, a sędziowie z wielką cierpliwością opowiadają na co będą w tym roku zwracać uwagę.
Podkreślają, że bezpieczeństwo jest dla nas najważniejsze.
Czuć w powietrzu zapach gumy, tak to driferzy w myślach składają się już do kolejnego zakrętu, nie mogąc się doczekać treningów.
W końcu wybija godzina zero ! Ruszyli…. ! Ekipy podzielone na dwie grupy parzyste i nieparzyste. Już w pierwszych
przejazdach widać parę nowości, Marcin Wittchen wyjechał swoim Oplem Kadetem, i podczas treningów widać było, że dogadują się. Co niestety nie przełożyło się na kwalifikację, które lekko mówiąć Marcin pojechał źle. Kolejny NEWS, nowe autko naszego dobrego znajomego Jurka Tecława, a zasiadł on w nissanie s13.
Od samego początku było widać, że radzi sobie rewelacyjnie, co też w późniejszym czasie udowodnił: 13 miejsce w kwali.
Warte podkreślenia bardzo dobre przejazdy naszego Mistrza sezonu 2015 Pawła Korpulińskiego i drugie miejsce w kwalifikacjach, przegrał tylko z wracającym na tor Marcinem Carzastym. Popularny Steve tego dnia nie miał sobie równych i na wklepanym pokonywał kolejne zakręty pozostawiając za sobą kłęby dymu. Karolina Pilarska jedyna kobieta w stawce uplasowała się na rewelacyjnym 6 miejscu, szczere gratulacje ! Jest jeszcze jeden drifter o którym nie mogę zapomnieć Jaś Borawski, nie było by w tym nic dziwnego, ale chłopak ma 11 lat !! Za kierownicą radził sobie jak stary wyga, a my ze zdumieniem wiele razy przecieraliśmy oczy! W małym ciele, wielka siła !
Piękny słoneczny dzień, był dopełnieniem tego wspaniałego dnia ! A to dopiero przedsmak TOP32 !
Na który zapraszamy już jutro od 9:00 !
Tak prezentuje się jutrzejsze TOP 32 :