Jeep Hot Rod!
To proste zdanie zdenerwuje zarówno wielbicieli taplania się w błocie, jak i fanów klasycznych Hot Rodów, ale tak właśnie wygląda auto tunera zakochanego w amerykańskich Jeepach, który postanowił zbudować sobie hot roda.
Projekt trwał zaledwie pięć tygodni, a jego autorem jest Randy Ellis, właściciel firmy Ellis Design.
Prace rozpoczął od zbudowania customowej ramy, na której osadził elementy układu jezdnego zapożyczone z pickupa Chevroleta raz układ hamulcowy z półciężarówki GM. Z pickupa GM przeszczepiono również silnik wraz z 3-biegową automatyczną skrzynią.
Do kompletu dołączył zestaw air ride na poduszkach Air Lift i amortyzatory KYB.
Układ kierowniczy to prawdziwy powrót do korzeni. Randy zrezygnował z normalnej przekładni kierowniczej i zastosował patent często spotykany właśnie w hot rodach – przekładnia znajduje się pod deską rozdzielczą i jest połączona ze zwrotnicą za pomocą wystającej z lewej strony karoserii prowadnicy.
Karoseria chociaż na pierwszy rzut oka wygląda jak pocięty oryginał, to jest jedynie jego kopią z włókna szklanego. Położenie auta na ziemi i całkowicie customowa rama wymagałaby takich przeróbek oryginalnego Jeepa, że łatwiej i taniej było wykonać nową karoserię. Dzięki temu też żaden klasyczny Jeep nie ucierpiał podczas tworzenia tego projektu.
Oryginalny jest za to grill i przerobiona rama przedniej szyby. Oba elementy pochodzą z produkowanego w 1945 roku Jeep’a CJ-2A.
Podsumowując musimy napisać o jeszcze jednej ważnej sprawie. Ten projekt to nie żaden auto-pomnik wożony po zlotach w zamkniętej naczepie. To w pełni sprawne auto, które wszystkie eventy odwiedza na własnych kołach, a w wolnym czasie służy do weekendowych wypadów i szaleństw po tych bardziej płaskich bezdrożach.